edukacja w ratuszu
Dziś uczestniczyłem w spotkaniu dotyczącym „reformy edukacji” w Olsztynie. To co jawił prezydent Szmit jako początek reformy, ja osobiście określę jako wieszanie firanek w walącym się domu – może to ładnie wygląda (coś się zrobiło) ale edukacji nie zreformuje.
Co znamienne – Prezydent Grzymowicz nie pojawił się na spotkaniu – był przez chwilę jego doradca – wczuwszy się w atmosferę spotkania – wymknął się i nie pojawił się ni on ni Grzymowicz. Wsłuchując się w dyskusję – zadając pytania, apelując o całościowe potraktowanie problemu a nie pudrowania nosa.
Przyznaję, że wiceprezydent z PiS zaskoczył mnie wprost lepperowską retoryką – grzmiał z zza stołu prezydialnego, że jeśli dziś tego nie zrobimy co teraz zaplanowała władza za trzy lata przyjdzie do Olsztyna Balcerowicz!. Emocje zagrały, wiceprezydent żądał podawania nazwisk, chciał już jedną z uczestniczek spotkania oskarżać o pomówienia – wtrąciłem się w tą wymianę zdać, twierdząc, że On jako polityk powinien być bardziej odporny na czasem nie merytoryczne argumenty.
Zastanawiając się nad sensem proponowanych zmian w oświacie śmiem twierdzić, że nie wiadomo już co jest celem tych działań. Początkowa wersja zmian zmierzała do finansowych oszczędności rzędu 1 miliona – teraz z tak ogromnym wysiłkiem mamy zaoszczędzić około 143 tysięcy przy 286 milionowym budżecie na oświatę w Olsztynie. Debatowaliśmy blisko 3 godziny w prawie 30 osób! by utwierdzić się w przekonaniu, że na spotkaniu jest 2 do 27 i jeden, który się waha! – jeśli uda mu się znaleźć inne rozwiązanie by ratować pracowników też będzie przeciw.
W wielu momentach dyskusja była emocjonalna a nie merytoryczna. Pod koniec dyskusji ponownie zaapelowałem do władz miasta o kompleksowe podejście do sprawy edukacji, tylko takie działanie w oparciu a dane demograficzne może przynieść akceptowalne wyniki.
Dyrektorzy, przedstawiciele Rad rodziców szkół, przedstawiciele Rad Osiedli powinny kolejny raz się wypowiedzieć, wydać opinię na temat przedstawionych uchwał. Czeka mnie w tej sprawie jeszcze kilka spotkań – tylko wspólne stanowisko placówek edukacyjnych, rad osiedli rodziców może doprowadzić do porzucenia tego nie wartego świeczki pomysłu i zabranie się to prawdziwych a nie jak teraz medialnych działań.
Dziękuję również uczestnikom spotkania za dobre słowo, jakie wielokrotnie usłyszałem pod adresem swoim i SLD, którego struktór mam przyjemność być szefem w Olsztynie. Dołożę wszelkich starań, by podjęte wspólnie działania doprowadziły do szczęsliwego końca. Czas na wprowadzenie spokoju do placówek edukacyjnych- ratuszowe działania wprowadzają tylko ferment i zamieszanie odczuwalne zarówno wśród rodziców, grup społecznych i środowisk edukacyjnych.
byby