na sportwo
Ten weekend upłynął nie tylko na sportowych zmaganiach i litrach potu, ale co najważniejsze te sportowe zmagania były świetną okazją by zgłębić tajniki miasta. Dzięki tym rozmowom stały się bliższe problemy społeczników i pozytywnie zakręconych mieszkańców miasta.
Niestety nie wszystko było cool i rozrywkowe. Nie chodzi mi o to, że wyświetlacz w telefonie poległ, że odcisk na stopie itd. tylko, że martwi mnie zamieszanie wokół ul. Partyzantów, że Street Wars mimo, że jest patronat Prezydenta ciągle ma „cukier w baku”, że mimo powołania składu VIP’ów po pierwszych kilku minutach nas do końca tylko dwóch zostało – i jak to w polityce bywa musieliśmy rotować się uczynnością ludzi dobrej woli dziennikarzy, NGO’sów. Specjalne podziękowania dla zawodniczek żeńskiej drużyny Stomil Olsztyn – że chciały z nami zagrać ramię w ramię.
Zajęliśmy w sumie IV miejsce, ze względu na to, że puchar był jeden jest deklaracja i zobowiązanie by był on przechodnim trofeum. Jest to okazja by się cyklicznie co 14 dni spotkać choć na chwilę i porozmawiać.
Zrobię małe dochodzenie co było powodem małości naszej VIP’owskiej drużyny. Warto wiedzieć co i dlaczego. Tym to ciekawsze, że już trwa kampania wyborcza, a wszystko takie niemrawe jakieś, senne ??. W takim klimacie raczej ciężko pędzić do przodu, pokonywać przeciwności?. Trzeba poprzeczkę podbić w górę. Padły dziś w przerwie deklaracje i warto to co powiedziane zrobić :]
byby