polemika z prof Kuleszą
Dziś brałem udział w wykładzie i dyskusji z prof Michałem Kuleszą (na zdjęciu). Tematem wykładu była rola radnego w samorządzie lokalnym. W pełni zgadzam się z tezą: jedną z cech radnego jest umiejętność układania priorytetów. Tak, radny musi mieć zdolność właściwego ustosunkowania się do spraw będących priorytetem dla całego obszaru samorządu terytorialnego jak i do spraw dotyczących jego wyborców. W Olsztynie samorząd jest wypaczony i działa w sposób odmienny od tego, czego oczekuje od niego całe miasto jak i poszczególne okręgi wyborcze. Działa sam sobie, ustalając to co radnym w danej chwili się wymyśli, a najczęściej tak jak władza wykonawcza – Prezydent do przegłosowania uchwałę podsunie.
Musiałem wszcząć polemikę z Profesorem, gdyż parcie do jednoosobowych okręgów wyborczych w wyborach do samorządów na wszystkich szczeblach to dla mnie kolejny zamach na demokratyczne samorządy. Kolejny zamach, bo ostatniego skutki jeszcze trwają – mam tu na myśli blokowanie list w poprzednich wyborach samorządowych. Jak przy ciągłym gmeraniu w ordynacji samorząd i demokracja mogą się ugruntować. Nagannym jest nieustanne dopasowywanie ordynacji do władzy!. Stop! dla układania pod siebie przepisów. Jednomandatowe okręgi mają uzasadnienie w dotychczasowych przepisach – gminy do 20 000 – tam wszyscy się znają. Wyczuwam, że chęć wprowadzenia zmian to działanie PO – które na fali poparcia chce zawładnąć całymi samorządami w sposób podobny to tego jaki widzieliśmy przy wyborach do senatu.
Jako przykład do polemiki podałem sytuację przejaskrawioną: osoby z komitetu wiodącego dostają po 15/% a pozostałe mniej w każdym okręgu – przy założeniu jednomandatowych okręgów mamy sytuację, że całym samorządem rządzi opcja, która uzyskała tylko 15% poparcia, nie ma w tym przypadku kontroli jaką sprawuje opozycja. Nie zgodziłem się też z argumentami, że w niektórych samorządach jest tak, że prezydent nie ma większości i ciężko mu się sprawuje władzę. Samorząd nie jest dla mięczaków – samorząd to również miejsce do prowadzenia negocjacji i walki o słuszne sprawy. Przy silnej opozycji jest pewność, że będzie stała kontrola władzy, kontrola jaką powinni radni sprawować nad prezydentem/burmistrzem/wójtem. Jako argument za wprowadzeniem zmian w okręgach Profesor wskazał na upartyjnienie samorządów z jednej strony jako wadę a z drugiej przynależność do partii politycznych uznał za coś pozytywnego. Dla mnie partia polityczna to kolejne ogniwo demokracji – ogniwo dodatkowej kontroli i wymiany poglądów.
Jestem gotów na dalszą polemikę. Parcie w kierunku zagarnięcia całej władzy przez jedno ugrupowanie uważam za patologię i powrót do systemu jednopartyjnego, a taki przecież już w Polsce mieliśmy.
byby