Wysoki Sądzie!

Dziś występowałem pierwszy raz z roli oskarżonego w sądzie. Dziękuję za słowa wsparcia jakie otrzymałem działając w słusznej sprawie. Kolejna rozprawa już 3-go marca.  Publikuję wyjaśnienia jakie dziś złożyłem w sądzie.

Wysoki Sądzie!

Jako Radny Miejski działam w oparciu o ustawę o samorządzie gminnym z dnia 8 marca 1990 roku, gdzie w art. 11b pkt 1 zapisano: Działalność gminy jest jawna. Działam też na podstawie pkt 2 tegoż artykułu mówiący, że: Jawność działania organów gminy obejmuje w szczególności prawo obywateli do uzyskania informacji, wstępu na sesje rady gminy i posiedzenia jej komisji, a także dostępu do dokumentów wynikających z wykonywania zadań publicznych, w tym protokołów posiedzeń organów gminy i komisji rady gminy.

Warto wspomnieć również o odwołaniu do pkt 3. w/w ustawy, gdzie określono, że zasady dostępu do dokumentów i korzystania z nich określa statut gminy.

Przywołany Statut Miasta, w którym zamieszczono rozdział 5 §26 pkt 1 brzmi: Radny reprezentuje wyborców poprzez udział w pracach Rady, a rozdział 9 § 44 Statutu natomiast traktuje o: Powszechności dostępu do informacji publicznej w Urzędzie Miasta Olsztyna, gdzie jest to realizowane poprzez chociażby pkt 4 tegoż paragrafu: dostęp do posiedzeń Rady Miasta i jej komisji.

To na sesji 30 października Radnym przekazano petycję/pismo, jako uzasadnienie wniosku o wystąpienie na sesji. Jest to załącznik do protokołu z sesji. Wystąpienie było przekazane przez Prezydium Rady do rozpatrzenia na Komisji Gospodarki, tu petycję zamieszczono jako załącznik nr 4 do protokołu z dnia 20 listopada 2013r, petycję, w której zawarto treść cytuję : po pierwsze: konkurencja próbuje ingerować w moją działalność gospodarczą i moją pracę. – podpisali się w petycji nie iksińscy, tylko przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą.

Wiele wątpliwości wzbudził dopisany ręcznie punkt piąty, zastanawia, dlaczego dopisany jest ten punkt ręcznie? Kiedy i przez kogo pod petycją został dopisany? Czy wszyscy przedsiębiorcy podpisywali się pod petycją wraz z tym dopiskiem, czy był on naniesiony w trakcie?

Działając w zgodzie z ustawą o samorządzie gminnym Art. 23 pkt 1 w brzmieniu: Radny obowiązany jest kierować się dobrem wspólnoty samorządowej gminy. Radny utrzymuje stałą więź z mieszkańcami oraz ich organizacjami, a w szczególności przyjmuje zgłaszane przez mieszkańców gminy i postulaty i przedstawia je organom gminy do rozpatrzenia, nie jest jednak związany instrukcjami wyborców.

A co niemniej ważne, jako radny mam obowiązek działać zgodnie z Art. 23 ustawy gdzie zawarta jest treść przysięgi jaką składałem obejmując mandat radnego: przysięgi, że: ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców!

Jako radny prowadzę stały dialog z mieszkańcami miasta również poprzez wpisy na twitterze i innych portalach społecznościowych, dziś tych wpisów jest około 3900, nowoczesne środki komunikacji pozwalają na bliższy kontakt z mieszkańcami, mieszkańcami których reprezentuję w Radzie Miasta.

Prowadzę również bloga, na którym zainstalowana jest wtyczka społecznościowa, pokazująca ostatnie wpisy twittera – ilość wizyt to około 8,5 tysiąca miesięcznie. Tak sprawuję powierzony mi przez mieszkańców mandat.

Postawiono mnie w stan oskarżenia na podstawie art. 51 ustęp 2 ustawy o ochronie danych osobowych w brzmieniu : Art. 51. 1. Kto administrując zbiorem danych lub będąc obowiązany do ochrony danych osobowych udostępnia je lub umożliwia dostęp do nich osobom nieupoważnionym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Nie uwzględniono w tym przypadku wyłączenia jakiemu podlega będąca przedmiotową sprawą petycja/pismo podpisane przez przedsiębiorców.
Na straży bezpieczeństwa danych osobowych zgodnie z ustawą Art. 8. 1. w brzmieniu: Organem do spraw ochrony danych osobowych jest Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, zwany dalej „Generalnym Inspektorem”.
Zamieszczono na stronie Strażnika danych osobowych: www.edugiodo.giodo.gov.pl materiał opisujący ten problem, cytuję: gdzie na podstawie art. 7a ustawy „Prawo działalności gospodarczej” wyłączono spod ochrony, wynikającej z ustawy o ochronie danych osobowych, dane zawarte w ewidencji działalności gospodarczej.
Tekst dokładny ustawy w brzmieniu pkt 2: Ewidencja działalności gospodarczej jest jawna i dane osobowe w niej zawarte nie podlegają przepisom ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych.
Trzeba tu nadmienić, że osoby podpisane pod petycją występują jako przedsiębiorcy a zgodnie z myślą art. 24 ust. 1 i 2 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej – ewidencja działalności gospodarczej jest jawna i każdy ma prawu dostępu zarówno do zgromadzonych w niej danych, jak też do przeglądania akt ewidencyjnych przedsiębiorcy.

Pozwala to stwierdzić, że postawione zarzuty są bezzasadne. Dane zawarte w petycji, dane osób zgłaszających się w tej sprawie są zapisane w CEIDG – Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej – czyli z mocy ustawy są wyłączone z ochrony ustawy o ochronie danych osobowych!

Pragnę nadmienić, że jasno i czytelnie wyraziłem się w tej sprawie na komisji Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Rozwoju Miasta, sprawie dopisanego w petycji punktu piątego, mającego na celu uruchomienie furtki do obciążania mieszkańców Zacisza dodatkowymi, wyższymi opłatami za przewóz taksówką! Jeszcze jako Prezes Stowarzyszenia Zacisze prowadziłem rozmowy z taxi, wówczas kiedy to jeszcze nie było na Zacisze regularnych kursów, normalnej komunikacji publicznej, kiedy to ul. Bartąska była księżycowym krajobrazem. Udało się dojść do porozumienia – kierowcy taxi traktowali Zacisze jako strefę I, a później zostało to zaakceptowane stosowanym znakiem strefy. Teraz próbuje się wyciągnąć z kieszeni mieszkańców pieniądze, pod pretekstem?!

Na Zaciszu nie mieszkają krezusi, mieszkają te osoby, które było stać na zakup w kredycie tylko najtańszego mieszkania, a takie w okresie 2005-2008 były właśnie na Zaciszu. Jako reprezentant mieszkańców Zacisza, również jako polityk Sojuszu Lewicy Demokratycznej zawsze będę stał na straży interesu mieszkańców, będę przeciwdziałał zapędom proponowania nieuzasadnionego wzrostu kosztów życia mieszkańców. A z takim przypadkiem mieliśmy przy okazji tej petycji styczność.

Facebooktwitterlinkedinrssyoutubeby feather
Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmailby feather

One comment

  • Benedykt Butajło

    Popieram pana Krzysztofa Kacprzyckiego bo występując w interesie społecznym ma rację.
    Argumenty pana Kacprzyckiego są zrozumiałe i zasadne.
    Nie rozumiem ludzi, którzy utrudniają mu pracę społecznie
    użyteczną.
    Z wyrazami szacunku Benedykt Butajło 694045241

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.