Współpraca transgraniczna
Na wczorajszej sesji Rady Miasta złożyłem wniosek, by pójść o krok dalej w sprawie współpracy z naszym miastem partnerskim. Ostatnie tygodnie to był okres przygotowań i samych obchodów dni Kaliningradu. Warto przytoczyć historię współczesną kiedy to wręcz hurtowo zmieniano nazwy ulic i od tamtej pory mamy w Olsztynie ul. Dworcową a nie Kaliningradzką. Jestem osobiście przeciw by zmieniać ponownie tabliczki nazwy ulicy, ale chcąc zrobić dobry dyplomatyczny krok powinniśmy jakąś nową ulicę nazwać imieniem partnerskiego miasta w wachlarzu może być park, skwer itp.
Warto się pokusić o dopięcie do końca tematu roli Olsztyna na mapie Polski. Najbliższe dni to okres ustalania strategii rozwoju Polski do 2030 r w tej strategi zapisano 12 miast o charakterze ponad regionalnym i niestety wśród tej dwunastki Olsztyn się nie pojawia. Patrząc na wydarzenia jakie są naszym udziałem dochodzę do wniosku, że nie wykorzystujemy wszystkich możliwości. Siłą napędową i koronnym argumentem może właśnie być fakt współpracy z Obwodem Kaliningradzkim. Przy odpowiedniej ofensywie dyplomatycznej możemy grać pierwsze skrzypce w kontaktach z Federacją Rosyjską. Do Komisji Europejskiej wpłynął wniosek o objęcie małym ruchem granicznym całego naszego województwa i obwodu kaliningradzkiego. Może się to dla części wydać daleką przyszłością ale musimy sobie stawiać pewne dalekosiężne cele i przy dużym samozaparciu i ciężkiej pracy jest możliwe by Olsztyn był bramą Polski do Federacji Rosyjskiej i był bramą UE dla Federacji Rosyjskiej.
Długi to i dyplomatycznie zawiły proces ale trud godzien podjęcia – ten kto się zadomowi na dłużej przy dobrym, sprzyjającym klimacie w obwodzie kaliningradzkim – będzie miał otworem przed sobą całą Federację Rosyjską. Niemcy tą prawidłowość odkryli i wyprzedzają nas znacząco. Czas palmę pierwszeństwa odzyskać i rozpocząć ofensywę dyplomatyczną i realną współpracę gospodarczą.
Przez długą rozmowę z Redaktorem Debaty nie dotarłem do Gastronomika. Czasem wybór jest trudny, mam nadzieję, że wybrałem słusznie i choć trochę nakreśliłem swoje racje w trakcie blisko 40 minut rozmowy.
byby