plan czy destrukcja?
Na ostatniej Komisji Gospodarki Komunalnej 15/06/2011 była znów wrzutka związana z planem zagospodarowania przestrzennego dotyczy kodowej nazwy „Dom Pielgrzyma”. Co ciekawe wrzutka pojawia się do uchwalenia na kilkadziesiąt godzin przed wejściem na urząd długo wyczekiwanego pracownika ratusza – Pani Architekt Miasta. W całej rozciągłości zgadzam się i zgadzałem wcześniej ze stanowiskiem Komisji ArchitektonicznoUrbanistycznej działającej przy Prezydencie Miasta. Poprzednie głosowanie odbyło się bez wiedzy specjalistów – na posiedzeniu komisji już zostaliśmy właściwie poinformowani.
Zmiana w olsztyńskim planowaniu przestrzennym jest konieczna, bo jak można ufać wywodom obecnego Dyrektora Wydziału, który opowiadając o tym samym planie bez zmian używa słów „punk informacji turystycznej” a wiemy, że to ma być obiekt z miejscami noclegowymi. Przyznaję, że poirytowała mnie ta dyskusja – tym bardziej, że głosowanie nie było podyktowane wiedzą merytoryczną, tylko decyzjami politycznymi. Chcąc podejmować decyzję z pełną świadomością złożyłem nawet formalny wniosek, by komisja skierowała sprawę na ręce Prezydenta w celu przeprowadzenia konsultacji społecznych zgodnie z uchwałą IV 15 260111 konsultacje społeczne. Wniosek przepadł z kretesem.
Mimo wątpliwości zgłaszanych przez Radnych, decyzja była polityczna 2 osoby były przeciw /Ja i Radna Stanulewicz/ jedna Radny Łukaszewski się wstrzymała od głosu /tu szacunek dla Radnego za odwagę i samodzielne myślenie/ i pozytywnie komisja wypowiedziała się o planie.
A teraz do sedna, czym uchwalenie tego planu przed podjęciem decyzji o sposobie i formie przebudowy ul. Pieniężnego a dokładnie mostu z fotografii może skutkować.
1. Najlepszym wypadku, będziemy musieli zapłacić dwukrotnie za wjazd na teren działki Domu Pielgrzyma
2. Zablokujemy budowę deptaka wzdłuż ul. Pienieżnego
3. Przebudowa mostu – dokładnie rzędna posadowienia może uniemożliwić swobodne przemieszczanie się rowerem pomiędzy Parkami – Podzamcze i Centralnym a w efekcie wysadzenie w kosmos bezkolizyjnego przejazdu z Jarot do Lasu Miejskiego – zniszczenie tzw Zielonej Obiegowej
Takie działanie poparte rękami większości Platformy Obywatelskiej i Prezydenckiego Klubu utwierdza zły model obecnego działania – zaczynanie od złej strony. Obecnie koncentrujemy się na szczegółach a nie dostrzegamy wizji całości, a co gorsze nasza ślepota może skutkować nieodwracalnymi skutkami i blokowaniem przyszłościowych dobrych rozwiązań, bądź ich podrażanie. Ani na jedno ani na drugie rozwiązanie nie możemy sobie pozwolić, bo nas na to nie stać, ani nie mamy na to czasu.
Trzeba szukać sprzymierzeńców w tej sprawie, bo argumenty merytoryczne i zdrowy rozsądek nie pomagają. Trochę się wstydzę, że jestem obserwatorem takich zdarzeń i takiego działania.
by
by