Palikot za niecałe 500 tysięcy kupuje spokój sumienia?
Z niedowierzaniem przeczytałem informację o populistycznej zagrywce szefa Ruchu Palikota – odda 480tys na „zbożny cel” i zachęca do tego innych. Panie Januszu tą kroplą w morzu potrzeb nie rozwiąże Pan problemu. Portal wp.pl podaje, że będzie Pan zachęcał jeszcze swoich do podobnych gestów – to będą tylko gesty.
Tu nie ma co robić PR tu trzeba zaproponować rozwiązania systemowe, tu nie można kupować czystego sumienia, na czyste sumienie trzeba zapracować – wiem, że będzie ciężko – lepiej niech Pan wyda te pieniądze jeśli Panu brakuje wiedzy na opracowanie koncepcji jak najlepiej społeczne problemy rozwiązać. Taka rola jest posła uchwalać dobre prawo, które rozwiązuje problemy.
Niestety ponownie przylepia się szyld – komisja przyjazne Państwo cele miała szczytne, nazwę piękną jednak celu nie osiągnęła, chyba że jej głównym celem było wypromowanie szefa. Może i nie tanio bo za pół miliona kupuje się spokój sumienia, ale tu nie o płatne odpusty chodzi tylko o rozwiązanie problemu.
Pytanie otwarte też dlaczego wybrał Pan akurat tą część potrzebujących a nie inną, dlaczego nie niedożywione dzieci, dlaczego? Dlaczego inwestuje Pan w potrzebujących w Warszawie a nie na Podkarpaciu czy Warmii i Mazurach? Czy Pan będzie biegał z legislacyjną szabelką starając się złapać % poparcia? Czy zmierzy się jak mężczyzna z problemem? Zależy Panu bardziej na własnym sukcesie, czy na realnej możliwości pomocy innym?
byby