Olsztyn miastem bezprawia

Wczoraj prowadziłem dyskusję na temat prawa w Olsztynie i statutu miasta. Szukałem w pamięci projektów uchwał jakie przeszły proces legislacyjny z inicjatywy radnych. Nie myślę tu o zmianach nazw ulic, zakazie palenia na przystankach, czy też wieszaniu prania na balkonach.

Pojawia się teza, że ta rada miasta to maszynki od głosowania na usługach władzy wykonawczej. Ma to oparcie również w transferach obecnie jeszcze urzędującej rady – Przewodniczący Rady w „gangu” Prezydenta, szef komisji rewizyjnej po licznych transferach też zasilił szeregi. Każda władza powinna podlegać kontroli – w tej radzie takowej nie było, miałem okazję przekonać się o tym osobiście walcząc o przejrzystość prowadzenia konsultacji społecznych i przestrzeganie prawa w Olsztynie. Skarga na Prezydenta za nieprzestrzeganie uchwały została odrzucona na II posiedzeniu komisji rewizyjnej. Na pierwszym swoje stanowisko obroniłem o drugim nawet się nie dowiedziałem.  W państwie prawa taki to jest pionowy rozkład ważności aktów prawa: Konstytucja, Ustawa, Rozporządzenie, uchwała prawa miejscowego.

A w Olsztynie prawo jest ale władza wykonawcza go nie przestrzega, a co jeszcze ważniejsze organ kontroli nad władzą – startuje z list komitetu władzy. Zbieg okoliczności czy celowe działania?

Facebooktwitterlinkedinrssyoutubeby feather
Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmailby feather

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.