konferencja prasowa 23-11-2014. Relacja Olsztyn24.com
Sojusz Lewicy Demokratycznej podsumował tegoroczne wybory na Warmii i Mazurach, ze szczególnym uwzględnieniem wyborów do olsztyńskiego samorządu. Tym zagadnieniom poświęcono konferencję prasową zwołaną dziś (23.11) w olsztyńskiej siedzibie SLD z udziałem Marcina Kulaska, sekretarza Warmińsko-Mazurskiej Rady Wojewódzkiej SLD i nowego radnego Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego, Krzysztofa Kacprzyckiego, przewodniczącego Rady Miejskiej SLD w Olsztynie wybranego do Rady Miasta Olsztyna oraz Dawida Tumińskiego, członka zarządu Rady Miejskiej SLD.
Tegorocznych wyborów SLD do udanych zaliczyć nie może. Do Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego wszedł jedynie Marcin Kulasek, zaś mandat radnego Rady Miasta Olsztyna zdobył tylko Krzysztof Kacprzycki. Kandydat lewicy na prezydenta Olsztyna Andrzej Ryński zdobył zaledwie 7,5% głosów wyborców. Dlatego SLD na wszystkich szczeblach zajmie się szczegółową analizą przyczyn tej wyborczej porażki. Na pewno też rozpoczną się prace nad stworzeniem nowej oferty programowej dla wyborców, na tyle atrakcyjnej, by lewica w ogóle nie zniknęła z polskiej sceny politycznej. Przygotowaniu nowej oferty ma służyć m.in. specjalny formularz na stronie internetowej SLD w Olsztynie, za pośrednictwem którego mieszkańcy miasta mogą zgłaszać swoje propozycje i problemy, które należałoby uzwględnić w pracach nad nową ofertą partii.
Pomimo wyborczej porażki, działacze SLD zdają sobie sprawę, że w olsztyńskiej Radzie Miasta Krzysztof Kacprzycki może stać się przysłowiowym „języczkiem uwagi”, bowiem bez jednego z dwójki radnych niezależnych (przypomnijmy, że są nimi Krzysztof Kacprzycki i Maja Antosik z PSL) nie da się zbudować koalicji we władzach miasta. Ważne może być również poparcie SLD w II turze wyborów prezydenta Olsztyna. Który z kandydatów może więc liczyć na wsparcie SLD II turze wyborów i ewentualne wsparcie późniejszej koalicji?
Oczekiwania nie są zbyt wygórowane. Dotyczą jedynie dwóch zasadniczych spraw: poprawy stosunków interpersonalnych w ratuszu i poprawienia dostępu do informacji publicznej, w tym zmiany sposobu reakcji na społeczne interwencje, również interpelacje i zapytania radnych.
– My mieliśmy swojego dobrego kandydata w wyborach samorządowych, nazywał się Andrzej Ryński – wyjaśnił Krzysztof Kacprzycki. – W wielu przypadkach krytykowaliśmy Piotra Grzymowicza, więc prezydent do tej krytyki powinien się odnieść, a po drugie – powinien spełnić nasze oczekiwania, które zostały czytelnie sprecyzowane. Przede wszystkim musi uspokoić sytuację w ratuszu. Pracownicy ratusza muszą czuć się dobrze w pracy i wtedy będą dobrze pracować. Oczekuję, że nasz Urząd Miasta będzie urzędem inowacyjnym. Jest tam 600 „głów”, które powinny pomagać rozwiązywać problemy, a pracodawca, którym jest prezydent, powinien za to pracowników doceniać. Nie możemy też zaakceptować dotychczasowego podejścia w ratuszu do problemów zgłaszanych przez mieszkańców, w tym przez radnych.
Konkretnego terminu odpowiedzi ze strony Piotra Grzymowicza podczas wczorajszego spotkania nie uzgodniono. A jak zachowa się SLD, gdy prezydent Grzymowicz nie zaakceptuje oczekiwań partii?
– Jeżeli prezydent Grzymowicz zaakceptuje nasze waruki, to zaangażuję się w jego kampanię wyborczą w ramach II tury wyborów prezydenckich – wyjaśnia Kacprzycki. – W przeciwnym wypadku jedynie wypełnię swój obywatelski obowiązek, oddając głos w niedzielnych wyborach, a potem ciężko będę pracował przez następne cztery lata jako radny niezależny.
Jak na razie o względy SLD nie zabiegał drugi z kandydatów na prezydenta Olsztyna – Czesław Jerzy Małkowski. Być może zdaje sobie sprawę, że na poparcie tej partii liczyć nie może.
– Jeżeli ktoś kłamał w kampanii wyborczej, to nie widzę możliwości współpracy z nim. Więc koalicję z Małkowskim wykluczam – stwiedził krótko Krzysztof Kacprzycki.
podaję za Olsztyn24.com
byby