Twarda Ogórek do zgryzienia!

Kilka razy zabierałem się do napisania tego tekstu, jednak po ostatnich rewelacjach w prasie na temat kandydatki na Prezydenta odłożyłem wszystkie pilne sprawy i usiadłem przed komputerem by podzielić się przemyśleniami.

Pierwsze co trzeba podkreślić to Magdalena Ogórek ma prawo kandydować zgodnie z art 127 pkt 3 Konstytucji RP. Czy się to komuś podoba, czy też nie ma takie prawo, a w możliwości skorzystania z zapisów Konstytucji SLD postanowiło wspierać Magdę! Postanowiło 9 stycznia 2015 roku dając temu wyraz w uchwale Zarządu Krajowego. Nie tylko, że Zarząd ma możliwość zajęcia stanowiska w sprawie wyborów, ale wręcz zgodnie z Art 28 pkt 3 w czasie wyborów powszechnych, a takimi są wybory Prezydenta RP pełni funkcję Komitetu Wyborczego SLD.

Kolejne na co warto zwrócić uwagę to że dzięki Magdalenie Ogórek – Kandydatce SLD na Prezydenta RP – SLD trafiło „pod strzechy”. Podejmowaliśmy wiele prób, przełamania impasu, wyrwania się z dryfu, klinczu pomiędzy PO i PiS, wypracowania odrobiny przestrzeni na debatę o Polsce – dotychczas te próby spełzały na niczym! Nawet tak znaczące postulaty jak wprowadzenie opodatkowania transakcji międzybankowych, czyli przełożenie części obciążeń na kapitał, by nie drenować kieszeni najbiedniejszych, nawet takie prospołeczne działania nie pozwalały zagościć na stałe w świadomości Polaków.

Teraz dzięki dyskusji o Magdalenie Ogórek – SLD jest stale obecne w świadomości Polaków, wzbudziliśmy zaciekawienie, ale co najważniejsze, że wzbudziliśmy nadzieję, nadzieję, że może być lepiej! Nie możemy tej nadziei zawieść! I tu trzeba się odnieść do początkowego fermentu jaki powstał w samym SLD – część działaczy nie od razu wsparła Kandydatkę! Dlaczego, już śpieszę wyjaśnić – pierwsze to zwykła ludzka zazdrość, i to nie tylko z tego powodu, że Magda była nieznaną, ale raczej skromną i nie nazbyt rzucającą się w oczy osobą. Pojawiały się pytania czemu nie ktoś inny, ale raczej w tonie dało się wyczuć pytanie – skoro Magda to dlaczego nie ja!? Ot takie zwykłe ludzkie ambicje! Wracając do wzbudzonej nadziei, nadziei nie tylko na dobry wynik w wyborach Kandydatki SLD, ale i na zdjęcie naklejki „chłopiec do bicia” z SLD.

Nie wiem, czy będzie ktoś chciał polemizować z faktem, ale jednak przez ostatnie lata SLD było takim „chłopcem do bicia” – PO zabawiało się hazardem, drogimi zegarkami, PiS jechał lecąc, PSL rządził w ELWARZE, twierdził, że „chłop to frajer” – ale zawsze wygrywała strategia polityczna „bić komucha”, bić SLD – i to zawsze SLD spadało poparcie. Bo co ma Magdalena Ogórek rocznik 79′ wspólnego z komunizmem? Sądząc po wykształceniu o profilu historycznym większą wiedzę niż średnie pojęcie o tym co się w Polsce za czasów PRL działo. Na tyle również to dobry rocznik by dostrzegać fakt, że odbudowana wysiłkiem pokoleń Polska po II wojnie światowej, wysiłkiem pokoleń PRLu, po roku 89′ została rozkradziona, bo inaczej procesu dzikiej prywatyzacji nazwać nie można. Dziś śmiesznie wygląda porównywanie sytuacji ekonomicznej Polski do UK, Niemiec czy innego państwa bez odniesienia się do kosztów jakie musiało ponieść społeczeństwo na odbudowę zrujnowanego wojną kraju – kwota 16,9 mld dolarów oszacowana w 1946 roku, a warto zaznaczyć, że plan Marshalla to 13 mld dolarów. Co ważne Magdalena Ogórek jako humanista ma świadomość prawdy historycznej, będzie dobrym uczestnikiem dyskusji publicznej, daje nadzieję, że uda się przeciąć zaklinanie historii.

W dobie medialnej nagonki na Magdalenę Ogórek warto się odnieść też do krytyki decyzji SLD z ust Włodzimierza Cimoszewicza – szanowny Premierze, Magdalena Ogórek przyjęła ciosy dużo większego kalibru od Pana, a mając na uwadze Pana dezercję i pozostawienie nas wszystkich „na lodzie” – napiszę krótko – niech Pan obserwuje i się uczy, bo okazuje się że ta drobna kobieta ma twardszy charakter, większe polityczne jaja i siłę charakteru niż niejeden „topowy” polityk z czołówek gazet!

Na tym zakończę część pierwszą – czekam z niecierpliwością na start kampanii wyborczej, liczę, że wraz z ogłoszeniem terminu wyborów, startem kampanii prezydenckiej – Magdalena Ogórek wystartuje w internecie, wystartuje w świecie bezpośredniego kontaktu z wyborcami!

Ja nie potrzebuję opinii Moniki z Zetki, Tomasza z TVP czy Tadeusza z Torunia, nauczono większość z nas czytać ze zrozumieniem! Warto z tej umiejętności skorzystać – czas wreszcie uwierzyć, że nasz głos ma znaczenie, że warto wziąć Nasz los w nasze ręce i ruszyć d…. na wybory!

Facebooktwitterlinkedinrssyoutubeby feather
Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmailby feather

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.