psy i śmieci

Z jednym i drugim władze miasta sobie nie radzą – zatem czas dolać oliwy do ognia. Jestem po wymianie pism z władzami miasta – na kwietniowym spotkaniu omówiliśmy kilka propozycji, zdefiniowaliśmy problem i zaproponowaliśmy rozwiązania. Otrzymałem w tym tygodniu sygnowane przez Prezydenta Olsztyna pismo – odpowiedź na skierowane postulaty – wnioski.  W międzyczasie wpłynęła również odpowiedź z Zarządu Zieleni Miejskiej – pierwszy z nią mój kontakt.

Są to odpowiedzi, które nie wiele wnoszą – może tylko utwierdzenie w przekonaniu, że wszystko nie działa tak jak trzeba. Ostatnie zmiany w przepisach – dotyczy swobodnego wstępu na trawniki pogłębi ten problem. Będę chciał wyjść z kocykiem na trawnik, a tu niestety będzie czekała na mnie 'figurka’ – z planów wypoczynku nici. Marzy się piknik – a może być z tym problem. Ciekawi mnie zwłaszcza ilość danych jakie w piśmie od Prezydenta się znalazło – 8 tysięcy czipów – może i od początku wprowadzenia obowiązku zostało wszczepione, ale ile z tych psów migrowało, padło?. Podejrzewam, że są to dane bardzo szacunkowe i nieścisłe.

Co do metody marchewki i kija – cóż widać po liczbach, że albo to działanie jest nieskuteczne albo zbyt mało kontroli zostało przeprowadzone.

Pies to nie tylko przyjemność i radość – to również obowiązek – obowiązek o którym właściciele często zapominają. Taki czworonóg jest pociechą dla właściciela ale może być też utrapieniem dla sąsiadów.

Teraz o odpadach komunalnych i opowieść rzeka w tej sprawie – przytoczę bez komentarza list od Piotra jaki dziś w sprawie śmieci otrzymałem.

dotyczy: Reportażu Radia Olsztyn – ZGOK przestał być monopolistą.

Jestem zwolennikiem odpowiedzialności personalnej, bo takie jest PRAWO:

  • – art. 52 KP
  • – art. 114-122 KP
  • – art. 471-485 KC
  • – wyrok SN z 25 maja 2000 ( PKN 655/99)
  • – wyrok SN z 17 grudnia 2004 ( CK 303/04 )
  • – wyrok z 11 grudnia 2009 V CSK 180/09

A. 1 maja 2007 ZGOK zakończył swoją misję społeczną i rozpoczął spedycję (funkcja służby) do najbogatszego województwa.

B. Ale już wcześniej p. R. Szymański jako prezes ZGOKu rozpoczął fertycznie publicznych finansów, np.: STACJA TRANSFEROWA powinna kosztować do 500 tys zł, jest 10 a może 20 razy droższa i ciągle modernizowana. Radni nie wiedzą ile kosztowała.

Bez dyskusji społecznej jest tzw. „WINA UMYŚLNA”

ZGOK kocha zlecać „OBCYM” ekspertyzy to niech zleci badanie poziomu satysfakcji klienta.

Kara URZĘDU ANTYMONOPOLOWEGO powinna być „mocna”. Musimy ponieść koszty sprzątania bajzlu. Kara powinna być nałożona na ZGOK, tam gdzie jest 37 gmin i mocna. Gminy bogate, Olsztyn biedny.

PS’ – W Sali 216 ratusza wielokrotnie twierdziłem w obecności Prezydenta, że funkcjonuje przerażające zjawisko: potwierdzania nieprawdy w dokumentach i słowach ZGOKu, reportaż potwierdził powyższą tezę.

SUMUJĄC

1. Baza ZGOKu to przyszła baza nowoczesnego transportu publicznego .

2. Łęgajny ( 12 hektarów wyłączonego składowiska, 12 hektarów sąsiedniej parceli to przyszła Filia ZUOK „RUDNA”. Koniec sprawy.  Adwersarze! pokażcie Radnym Plan Gospodarki Odpadami 2010-2014.

3. Jest to koniec ekonomii politycznej lansowanej przez dziekana Wydziału Nauk

Ekonomicznych w Radzie Miasta.

4. Decyzje dotyczące wyłączonego składowiska obok Łęgajn, są ZACIERANIEM ŚLADÓW, ale nie zakryją paragrafów o odpowiedzialności personalnej.

Inż. Piotr


Bookmark and Share

Facebooktwitterlinkedinrssyoutubeby feather
Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmailby feather

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.