odniosę się do pewnego listu
Środowiska Kobiece negatywnie oceniły poczynania kandydatki w kampanii wyborczej. Jako młody polityk działania kandydatki oceniam negatywnie i to z kilku powodów. Najpierw występowało ona jako jedyna kandydatka wytypowana przez środowiska kobiece, później uciekła się do szukania poparcia w elektoracie byłego prezydenta, który jest zamieszany w aferę obyczajową, aferę która przypina mu łatkę krzywdziciela kobiet.
Takie działanie to koniunkturalizm polityczny, przyklejanie się do czyjegoś elektoratu. Każdy musi wykształcić swój własny elektorat, pracować na rzecz danego środowiska, pracować na rzecz mieszkańców – a nie podszywać się pod osiągnięcia i nazwiska innych.
Wyniki wyborów pokazują jasno – własny elektorat to jest to o co należy w polityce walczyć!! proces długotrwały i warto ten trud ponosić. Za działanie środowisk kobiecych ponosi odpowiedzialność sama kandydatka – na rozdwojenie jaźni nie mam miejsca w polityce.
byby