maraton

Dziś kończy się weekend, na finiszu miał bardzo sympatyczną okoliczność, po której jestem lekko strudzony. Mijający tydzień był dość ciężki, nadchodzący stawia mi poprzeczkę jeszcze wyżej. Mam nadzieję, że organizacyjne wydolę, bo plany są bardzo ambitne, a czas nie jest z gumy. Zaczynam spokojnie, poza pracą tylko kilka skromnych spotkań, wtorek dalszy ciąg rozbiegówki. Środa to prawdziwy maraton, zaczynam od kilku godzin w pracy, później muszę wziąć wolne i szybka praca w zespole monitoringowym, uroczyste posiedzenie Senatu OWSIiZ, Komisja Gospodarki Komunalnej. O 18 nakładają mi się dwa spotkania jedno Rad Osiedli z Prezydentem i Zebranie Rady Miejskiej SLD. Muszę poszukać zastępstwa na spotkanie Rad Osiedli. To jednak dopiero „pikuś” niczym z reklamy w czwartek praca i udział w pracach zespołu budującego strategię na powiatu olsztyńskiego. W piątek jeszcze większa kumulacja niczym w totolotku. Weekend, powinienem być na zajęciach na uczelni i wziąć udział w dyskusji podczas posiedzenia Rady Krajowej SLD poświęconej sprawom rolnictwa. Jak to uda mi się pogodzić jeszcze nie wiem.

To plany na nadchodzący tydzień, a jeszcze warto nadmienić, że wracając z delegacji w piątek zostałem zaproszony na Brzeziny, bo osobiście przekonać się o problemie jaki narósł wokół przejścia nad Łynę. Drobnostka, ale niestety miasto nie potrafiło sobie z tym poradzić i konflikt eskalował. Zabrakło przedyskutowania i coś z tym zgniłym jajkiem będzie trzeba zrobić. Sobota natomiast to nie tylko dyskusja o bezrobociu, ale i poważna debata na spotkaniu z Weteranami ruchów lewicowych. W debacie wzięli udział również posłowie Tadeusz Iwiński i Witold Gintowt-Dziewałtowski. Podczas blisko dwugodzinnej debaty omówiliśmy sprawy polityczne rango krajowej i regionalnej.  Główne tezy przekażę w późniejszych postach.

 

Facebooktwitterlinkedinrssyoutubeby feather
Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmailby feather

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.