Faraon w Olsztynie?
Robiąc w sobotę mały objazd niektórzy nazwą to okręgiem wyborczym, ja nazywam to szybką i niezauważnoną gospodarską wizytą – oniemiałem. Za nasze pieniądze powstał pomnik i inwestycja zamiast opiewać jak wnioskując o tą inwestycję na 2-3 miliony przerodziła się w inwestycję za kilkanaście milionów. Wiedząc, że nic nie dzieje się bez przyczyny – postanowiłem przeprowadzić małe śledztwo i przygotować się do wystąpienia w sprawie na najbliższą sesję. Jeszcze przed sesją do sprawy na blogu wrócę. Podaję link do galerii w której można się zapoznać z kilkoma fotkami tego cudu nad Łyną, tej budowli niczym znad Nilu.
byby