cena wody
Po zagłębieniu się w materiały jakie otrzymałem w grudniu wzrosło we mnie ziarno niepewności. Mam wrażenie, że ktoś chciał zrobić ze mnie świątecznego barana bądź jakąś inną potrawę niekoniecznie pasującą do tych świąt. Nie przepadając za takim stanem ducha napisałem pismo do Przewodniczącego Rady Miasta w Olsztynie [PO]. Moje obawy spotęgowały się po sprawdzeniu dat na dokumentach – mam wrażenie, że ustawowe terminy wprowadzania podwyżek cen wody stały się zakładnikiem ubiegłorocznych wyborów samorządowych. Takie wrażenie pogłębiło się wraz z zapoznaniem się z informacjami na stronie PWiK [ogłoszenie o wprowadzeniu nowych taryf ukazało się już 6/12/2010], do Ratusza nie wiadomo kiedy dotarło pismo [brak daty wpływu na kancelarię], jednak spółka miejska datuje je na 22/10/2010. Prezydent zaakceptował to z dniem 30/11/2010 – mimo zastosowania matematyki wyższej w żadnym z przypadków pomiędzy w/w terminami a 1/01/2011 nie mija 70 ustawowych dni [art 24 ustawy]. Nie było też szansy by pomiędzy 30/11/2010 a 6/12/2010 upłynęło 45 dni. Może znacie kalendarz, w którym taki zabieg się uda?
Co mnie tym bardziej zaciekawiło, to fakt, że olsztyńskie media przełknęły ten fakt bez zająknięcia. Daty – jakie daty – podano – zapłacono – przyjęto do wiadomości.
Pytanie jest teraz czy Przewodniczący Rady Miasta zwoła sesję Rady?, podejmując kuluarowe rozmowy w tej sprawie odniosłem wrażenie, że może to nie być takie proste jak na to wskazuje statut miasta. Co Wy na to?
byby