spalarnia=miś, na skalę naszych możliwości?

Jako wstęp do rozważań podaję dialog z filmu Miś, dialog ten obnaża całą sytuację wokół budowy olsztyńskiej spalarni – lepiej niż wszystkie słowa jakie w tej sprawie w Olsztynie zostały kiedykolwiek wypowiedziane.

  • „Więc: moim zdaniem po co mamy trzy razy przepłacać, jeśli mamy tu faceta, on sobie też zarobi. Teraz tak, słomę załatwiłem spod Koszalina z PGR’u, a do środka można dać, to społecznie tak ,że nic nas nie kosztuje, a co ważne taśmę będę miał z nadwyżek, więc się nakręci filmik i też nic nas nie będzie kosztowało tak, że jesteśmy do przodu na tym jakieś 180 – 200 tysięcy
  • mów mów mów
  • to już wszystko, … a załatwiłem ,że misia kupi muzeum ludowe w Olsztynku i to będzie ekstra 150 tysięcy … no i co ?
  • Słuchaj ty będziesz robił dziadowskie oszczędności na 100 -200 tysięcy żeby byle łajza z kontroli wzięła nas za tyłki, więc wbij sobie w ten oszczędny kierowniczy, filmowy łeb. Pieniądze należy zdobywać legalnie a nie lewymi kombinacjami!, ten twój szczurek z helikoptera może fruwać sobie za ćwierć ceny z twoją żoną. A my zapamiętaj sobie to wynajmiemy helikopter na 10 godzin za pełną stawkę godzinową, od instytucji!. 10 godzin słownie.
  • Ale to jest kilkaset tysięcy!
  • Zapłacimy! Zapłacimy!, film zrobi na zlecenie instytucja i zapłacimy!, Rachunki mam z cepelii na 280 tysięcy zapłacimy! Nie sprzedamy misia żadnemu muzeum nawet Narodowemu za milion.
  • To znaczy nie chcesz zarobić?!
  • Powiedz mi po co jest ten miś?
  • Właśnie po co?
  • Otóż to, nikt nie wie po co więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta! Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom, patrzcie to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo. I nikt nie ma prawa się przyczepić. Bo to jest miś społeczny w oparciu o sześć instytucji … który sobie zgnije do jesieni na świeżym powietrzu ,…. i co się wtedy zrobi?
  • Protokół zniszczenia?
  • Prawdziwe pieniądze zarabia się tylko na drogich słomianych inwestycjach!”

Na tym cytowanie dialogów z filmu zakończę, choć dalsze słowa wypowiedziane przez aktorów rzucają również ciekawe skojarzenia co do olsztyńskiej rzeczywistości. Teraz czas w kilku zdaniach pokazać analogię sytuacji olsztyńskiego projektu budowy spalarni/systemu zagospodarowania odpadów do wizji jaka została nakreślona w filmie.

Wątków choć to kilka zdań jest wiele – wiele też w obecnej sytuacji historia pisze. Wymyślono, że będzie to spalarnia – droga, duża i w takiej formie jak zakładana nikomu nie potrzebna. Wywindowano kwotę budowy na 500 milionów – a ta kwota ma przełożenie na wszelkie inne koszty jakie są z budową związane. Koszty opracowań, ekspertyz ustala się w większości przypadków jako % od inwestycji. To jedno – konia z rzędem dla tego, kto wymieni ilość ekspertyz, opracowań – dla tego kto określi już poniesione w związku z olsztyńskim Misiem koszty. Stawiam dobrą kawę!.

Co się głębokiego kryje w słowach „powiedz mi co to jest ten Miś?” – spalarnia, nowinka technologiczna, skomplikowana aparatura, odpady komunalne jeszcze bardziej skomplikowana i różnorodna masa związków chemicznych ulegających przeobrażeniom, stałym zmianom. Szary mieszkaniec ma mgliste pojęcie o tym – więc kończąc ta cześć cytatem  „Otóż to, nikt nie wie po co więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta!”

Wiem, że to już mówiąc sloganem „grubo pojechane” ale to nie koniec. Przechodzę płynnie dalej „Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skalę naszych możliwości.” tak potrzebom olsztyńskiego społeczeństwa, które trapi koszt wywozu odpadów komunalnych, społeczeństwa, które drażni bałagan w mieście.

Król jest nagi, można do tych zdań dopisać jeszcze wiele podobieństw, tego teraz nie zrobię, może powołanie się na kultowy film otworzy mieszańcom miasta oczy!. Czas się obudzić!.

Wszelkie Wasze skojarzenia piszcie internauci jako komentarze do postu.

Facebooktwitterlinkedinrssyoutubeby feather
Facebooktwitterredditpinterestlinkedinmailby feather

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.